piątek, 30 grudnia 2016

Nauka polegania na innych.

Dzień dobry!
Cześć!
Czuj!
Czuwaj!

W harcerstwie najczęściej pracujemy w drużynie. Jak wydajnie pracować z innymi harcerzami i nie zwariować? Na to pytanie Wam nie odpowiem, bo sama tego nie wiem. No dobra, żartuję. Teraz tak na poważnie. Na ostatniej zbiórce ulepszyliśmy swoją pracę w grupie.





Zagraliśmy w kilka gier m.in. w nietypowe kółko i krzyżyk 





i Freez'a, dzięki któremu podszkoliliśmy naszą grę aktorską i... nasze przepony, do śmiania się, oczywiście.



Na koniec krótka informacja. Do naszej drużyny dołączyła dh. Paulina. Bardzo cieszymy się z tego powodu i życzymy jej wielu sukcesów w harcerstwie,aprzy boku 1LDW, a innych przyszłych harcerzy (choć może jeszcze teraz nie wiedzą, że nimi będą) serdecznie zapraszamy na nasze zbiórki (w każdą sobotę o godzinie 11:00 w hufcu Leszno)!


Dobranoc!

czwartek, 29 grudnia 2016

Wigilijne zamieszanie

Dzień dobry!
Cześć!
Czuj!
Czuwaj!

Dzisiejszy post napisała dh. Ola, za co bardzo jej dziękuję.

*
Święta Bożego Narodzenia to czas magiczny, pełen chwil spędzonych z rodziną i wśród przyjaciół, czas spełniania marzeń i czas dawania, dzielenia się opłatkiem i składania życzeń. Jako, że 1LDW to nasza druga rodzina, a nasz hufiec jest jak drugi dom, zgromadziliśmy się (prawie :)) wszyscy 29 grudnia o 11:00, by wspólnie usiąść przy jednym, długim stole.


 Urządziliśmy sobie słodką wigilię z obowiązkową porcją barszczu z uszkami.


 Gdy wszystko było już gotowe, przyszedł czas na życzenia. Rozpoczęła dh. Zuza, kierując do nas kilka słów. Niedługo później, zasiedliśmy do naszej 'wieczerzy', rozmawiając i śmiejąc się.


W pewnym momencie nasz przyboczny, dh. Adam Grys, poprosił dh. Zuzę o pójście z nim. Zabronił przy tym jakiegokolwiek wychodzenia z sali pozostałym. Długo nie trwało, nim zostaliśmy 'wygonieni' na dwór, gdzie oficjalnie dh. Zuza,(z zawiązaną chustą drużyny i nadanym Krzyżem :)) została nową drużynową 1 Leszczyńskiej Drużyny Wędrowniczej na okres jednej kadencji, trwającej rok. Dh. Paweł uroczyście przekazał granatowy sznur, żegnając go na dobre.


 Posypały się gratulacje i uściski. Wróciliśmy do środka, by wspólnie śpiewać nasze ulubione piosenki, te bardziej harcerskie i te mniej ;) .


Dobrej nocy Kochani :) 

sobota, 5 listopada 2016

Hornet - dzień 3

9 października 2016 r.
Biedrusko(koło Poznania)

Może się zahartowałam albo naprawdę z kranu leci ciepła woda.

*

Pobudka - 8:00. W budynku było ciepło. Rozgrzewka nie była nawet przymusowa. Naprawdę o nas dbają.

*

Przyjechała Straż Graniczna i pokazywała nam czym się zajmuje. Między innymi pokazała nam jak wyglądają ładunki wybuchowe, maszyny, które pomagają Jej w "obchodzeniu się" z  tymi materiałami i jak pomagają w tym psy.



 Sama nie zdawałam sobie sprawy jak ciężka jest to praca. To wszystko naprawdę zrobiło na mnie duże wrażenie.


*
O godzinie 11:00 odbyło się oficjalne zakończenie i wręczenie nagród. Trzeba przyznać, że Hornet ma swój klimat, a to jest to "coś", co przyciąga na niego osoby z najdalszych zakątków Polski. Przez te 3 dni poczułam się jak prawdziwy żołnierz. Nocowanie w jednostce wojskowej, profesjonalne zadania i poznanie ludzi, którzy na co dzień współpracują z żołnierzami, to coś, co sprawia, że chciałabym pojechać tam również za rok.


 Teraz przyszedł czas na to by wrócić do domu, zamiast na podłodze, na karimacie i w śpiworze, wyspać się wreszcie w ciepłym i przytulnym łóżku. Nie żebym narzekała, bo przyznam szczerze, że spanie na podłodze nie sprawia mi większego problemu, ale własne,ciepłe łóżko, napełniona lodówka, wanna i dostęp do ciepłej wody, to coś co naprawdę doceniam. Nie muszę się martwić, że mam mało jedzenia, że muszę kąpać się w zimnej wodzie i nie zawsze jest prysznic. Wcale nie narzekam. Harcerstwo sprawia, że doceniam takie drobne rzeczy, których normalnie nie widzimy, bo wydaje nam się, że to całkiem normalne, że powinniśmy mieć do nich dostęp. Za to również kocham harcerstwo, a na to wszystko spoglądam harcerskim okiem.

poniedziałek, 31 października 2016

"Czynna praca przynosi szczęście."- Robert Baden-Powell

Dzień dobry!
Cześć!
Czuj!
Czuwaj!

Wyznam Wam jedną rzecz. Kocham listopad. Zaskakująco jak na początek posta? Obiecuję, że na tym blogu zdziwicie się jeszcze nie raz, ale wracając do listopada. Chodzi o ten klimat. Piękny, ognisty pejzaż. Kolory są tak wyraziste, jakby wzajemnie ze sobą walczyły, o to który bardziej się wyróżni. Delikatny wietrzyk, który sprawia, że nasze włosy zaczynają tańczyć. Częściej pada. Z nieba spada niezliczona (miliony, biliony, tryliony?) ilość kropel. Wszystko współgra ze sobą w jednym rytmie, jakby natura tworzyła jesienną symfonię.


W tym pięknym nastroju co roku odwiedzamy groby swoich bliskich. Jedziemy w najdalsze zakątki Polski, aby spotkać się z bliskimi i pokazać, że cały czas pamiętamy, o tych, których z nami już nie ma fizycznie, ale którzy wciąż żyją w naszych sercach. Nie każdy może odwiedzić wszystkie groby, dlatego na ostatniej zbiórce 1 Leszczyńska Drużyna Wędrownicza wspólnie postanowiła zadbać o nie. Posprzątaliśmy i zapaliliśmy znicze. Podczas sprzątania dostaliśmy od pewnej Pani kilka sadzonek wrzosów, które wykorzystaliśmy. Takie małe gesty bardzo radują nasze serca i sprawiają, że chcemy jeszcze więcej działać :) .









Na koniec mam jeszcze do Was pewną prośbę. Jeżeli widzicie jakieś nieodwiedzane groby - zapalcie przy nich znicz. To dużo nie kosztuje, a jest bardzo ważnym gestem pamięci.


Czuwaj!

piątek, 28 października 2016

Sztuka wyboru i sztuka strzelania z łuku

Dobry wieczór!
Cześć!
Czuj!
Czuwaj!

Uspokajam wszystkich tych, którzy myślą, że autorka ostatecznie porzuciła bloga. Spokojnie! Berety do góry! To była tylko krótka dygresja. Autorka ma nadzieję, że blog będzie funkcjonował do następnej epoki i jeszcze dłużej! Ale teraz musimy poczuć klimat poprzedniej zbiórki, bo to o niej będzie dzisiaj mowa...

*


"Życie to sztuka wyboru"

Wybór - dokonujemy go w każdej chwili. Wybory dzielą się na te "mniej znaczące" i na te "bardziej znaczące". Sztuką jest je odróżnić i nigdy nie dokonywać złych wyborów. 

Oczywiście... to niemożliwe. W chwili kiedy podejmujemy decyzję nigdy nie dowiemy się jaką ona ma wagę i jak wpłynie na nasze życie. Możemy być tylko bardziej ostrożni i wyciągać wnioski z poprzednich doświadczeń.

Tak, to właśnie o wyborze była ta zbiórka. Nie był to wcale taki łatwy temat. 

Czy gdybyś miał/miała wybrać, to uratowałbyś/uratowałabyś życie 200 ludzi i poświęciła w zamian swoją bliską osobę?

To nie jest wcale taki oczywisty wybór. Z twoją odpowiedzią zostawiam Ciebie samego/samą. Pomyśl proszę nad wnioskami swojej decyzji.

*


Już raz poczułam się jak bohaterka  "Igrzysk śmierci" (klik). Teraz mogłam przeżyć to na nowo... tylko, że nie strzelając do innych harcerzy. Na tej zbiórce zdałam sobie sprawę czym różni się profesjonalny łuk od tego zrobionego z plastiku i tego, którego zrobiłam sama w dzieciństwie (był z gałęzi). Zdałam sobie sprawę, że książkowa Katniss musiała mieć naprawdę dobre oko... i silne ręce. Tego ostatniego niestety trochę mi brakuje, ale postaram się zrehabilitować w przyszłości.













Miłego wieczoru Kochani! :)

sobota, 15 października 2016

Dzisiaj 1LDW zadała ostateczny cios...

Dobry wieczór!
Cześć!
Czuj!
Czuwaj!

Kalendarz pokazuje, że dzisiaj jest sobota, więc czas na... zbiórkę!


Na zbiórce doszło do pewnego konfliktu o funkcję drużynowego i wszystko skończyło się tak...





No dobra, dobra. Tylko żartowałam. Dzisiaj Dh. Zuzia przeprowadziła zbiórkę z charakteryzacji. Nauczyliśmy się jak robić sztuczne rany. Było dużo śmiechu. Wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni ze zbiórki. 












A ja dzięki dzisiejszej zbiórce, mogłam postraszyć ludzi na leszczyńskim rynku.


Dobranoc!